Dlaczego powstańcy nie pamiętają kolorów?

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2014 19:00
- Podczas wystawy "Kolor wolności" zauważyliśmy, że ludzie patrzą na dobrze sobie znane, lecz pokolorowane zdjęcia z Powstania jak na zupełnie nowy, współczesny świat - opowiadał Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, o narodzinach pomysłu na niezwykły film.
Audio
  • Paweł Łysak i Paweł Sztarbowski o "Trędowatej" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy (Wybieram Dwójkę)
  • Rafał Podraza o zbiorze korespondencji Magdaleny Samozwaniec (Wybieram Dwójkę)
  • Magda Majewska z "Krytyki Politycznej" o debiutanckiej powieści Toni Morrison (Wybieram Dwójkę)
Kadr z filmu Powstanie Warszawskie
Kadr z filmu "Powstanie Warszawskie"Foto: Materiały prasowe/ Muzeum Powstania Warszawskiego_ Next Film

"Powstanie Warszawskie" został zmontowane z archiwalnych kronik. Innowacyjność filmu polega na tym, że kadry pokolorowano i dodano dźwięk. Niemi bohaterowie z 1944 roku po raz pierwszy przemówili. - W pewnym sensie to pierwszy polski film dokumentalny - uważa Jan Ołdakowski. - Co ciekawe, część zdjęć stworzył Antoni Bohdziewicz, który po wojnie, jako znakomity pedagog, współkreował fenomen polskiej szkoły filmowej - zwrócił uwagę w rozmowie z Dawidem Dziedziczakiem.

"Powstanie Warszawskie" opowiada o tytułowym wydarzeniu poprzez historię dwóch młodych reporterów, świadków powstańczych walk. - Pomysł filmu o robieniu filmu narodził się nie na papierze, lecz w montażowni. To w ogóle produkcja filmowa "od tyłu". Zaczynaliśmy od gotowego materiału i dopiero na jego podstawie tworzyliśmy scenariusz - wyjaśnił producent obrazu Piotr Śliwowski - Spacer po powstańczej Warszawie okazuje się podróżą do "jądra ciemności". Ale nie chcę zbyt wiele zdradzać - dodał.

Co ciekawe, choć film powstawał we współpracy z prawdziwymi powstańcami, to ich pomoc dotyczyła przede wszystkim oceny wiarygodności warstwy fabularnej. Kolory zatarte zostały w ich pamięci w wyniku wielokrotnego oglądania czarno-białych zdjęć. Dlatego "barwy Powstania" odtworzono głównie dzięki specjalnemu oprogramowaniu do interpretowania odcieni szarości, a także na podstawie eksponatów muzealnych z epoki.

Dawid Dziedziczak rozmawiał też z Michałem Żurawskim i Maciejem Nawrockim, którzy wcielili się w postaci powstańców-filmowców.

***

Ponadto w audycji "Wybieram Dwójkę" gościli Paweł Łysak i Paweł Sztarbowski, którzy zapowiedzieli premierę w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. To adaptacja "Trędowatej" Heleny Mniszkówny w reżyserii Wojciecha Farugi. Mówiliśmy także o dwóch książkach: zbiorze korespondencji Magdaleny Samozwaniec - "Moich listów nie pal! Listy do rodziny i przyjaciół" - w opracowaniu Rafała Podrazy oraz powieści Toni Morrison "Najbardziej niebieskie oko". Program prowadziła Katarzyna Nowak

mm/mc

Czytaj także

Paweł Łysak: w Polsce brakuje dialogu

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2014 19:00
- Czy dyrektor teatru bierze pieniądze za manifestowanie czegoś, co jest dla publiczności niezrozumiałe? Moim zdaniem raczej za dialog i prowadzenie widzów - mówił w "Sezonie na Dwójkę" zwycięzca konkursu na stanowisko dyrektora artystycznego Teatru Powszechnego w Warszawie.
rozwiń zwiń